W wędkarstwie karpiowym najważniejszą umiejętnością jest dostosowanie się
do warunków panujących na łowisku. Tylko dobór odpowiedniej taktyki zaowocuje
szansą na udany połów. Chciałbym opowiedzieć, w jaki sposób dopracowywałem metodę
łowienia na pobliskiej ogólnodostępnej wodzie, co pozwoliło mi zakończyć
sezon z kolekcją zdjęć pięknych miśków.
1. Miejsce
Sprawa pierwsza to wybór miejsca połowu. Kierujemy się ukształtowaniem
zbiornika oraz porą roku. W miesiącach wiosennych i letnich, warto przyjrzeć
jego płytszym partiom. Szczególnie interesujące są nagrzane zatoczki, okolice
powalonych drzew, skupiska grążeli czy przybrzeżne trzciny. Gdy znajdziemy już
odpowiednie miejsce, badamy strukturę dna. Można to zrobić z pontonu, ale poradzimy
sobie również wykorzystując tylko standardowy kij karpiowy. Zestaw z markerem
pomoże w ocenie głębokości oraz struktury dna. Odrobina wprawy wystarczy aby
stwierdzić, czy dno jest zamulone, żwirowe, czy może zarośnięte. Nie
rezygnujemy z miejsca, gdy dno nie jest twarde. Po kilku dniach nęcenia, ryby
skutecznie wyczyszczą nasze stanowisko z części zielska i mułu.