niedziela, 31 stycznia 2016

Stalking - co to jest?

 Po polsku to tzw. łowienie z podchodu. Cała technika polega na tym, aby najpierw namierzyć ryby, a potem próbować je złowić.
  
Gdy już ustalimy miejsce żerowania lub bytowania karpi, to trzeba jak najciszej umieścić tam swoją przynętę. W takim przypadku polecam proste i lekkie zestawy. Świetnie sprawdza się boczny klips z ciężarkiem około 40-50g. Chodzi o to, aby zarzut był możliwie cichy i delikatny. Przypon musi być prosty ale wytrzymały, najlepiej na mocnym i pewnym haku. Podczas takiego wędkowania możemy mieć tylko jedną szansę dlatego starajmy się ją dobrze wykorzystać.

Teraz przynęta i zanęta, tutaj sprawa jest prosta i staramy się nie kombinować zbytnio. Na hak można założyć kukurydzę sztuczną lub naturalną, mniejsze kulki, pellet. Preferuję drobne przynęty, takie które często używane są jako sama zanęta. Wydaję mi się, że kukurydza jest bardziej naturalna niż duże kulki i ryby pobierają ją pewniej.

Dodatkowo nieduża przynęta pasuje do drobnej zanęty umieszczone w siatce PVA, która również powinna być mniejszych rozmiarów. Jej głównym zadaniem jest zabezpieczenie zestawu przed splątaniem. 
Za samą mieszankę zanętową może służyć drobny pellet, pokruszone kulki, ziarna itp. 
Podczas stalkingu zanęta odrywa mniejszą rolę. Najważniejsze jest miejsce i odpowiedni sposób podania przynęty.

Zestaw lekko podrzucony pod drzewo na drugim brzegu:

Jeżeli zmontowaliśmy odpowiedni zestaw i położyliśmy go delikatnie w miejscu, w którym widzimy oznaki bytowania karpi, to na branie nie powinniśmy długo czekać.

Wędka leży po lewej stronie zatoczki, natomiast zestaw zarzucony jest pod zwisające gałęzie, kilka metrów od samego stanowiska:

Karp 12kg złowiony z powyższego miejsca:

Kolejny przypadek na innym łowisku - tutaj ryby pojawiały się w tej zatoczce, oddalonej od stanowiska o dobre 200m. Szybko złapałem najpotrzebniejsze rzeczy i zarzuciłem jeden zestaw z pvką pod krzaki na drugim brzegu:

Efekt - 6 i 11kg:

PB z 2013 roku - 17,800kg złowione z podchodu, godzinę po zarzucie wędki pod powalony krzak, dwa stanowiska od mojego namiotu:

Na koniec dodam, że stalking to świetna metoda podczas standardowej zasiadki. 
Gdy karpie nie biorą w nęconym stanowisku, spaceruję i wypatruję w poszukiwaniu żerujących ryb. Jak już namierzę takie miejsce, to chwilowo opuszczam pierwotne stanowisko i mając w ręku jeden lekko uzbrojony kij, próbuję swojego szczęścia w połowie z podchodu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz