piątek, 8 kwietnia 2016

Wiosenne kulanie, czyli jak zrobić kulki

Piękna pogoda za oknem a ja nie mam na co łowić... W związku z tym trzeba wziąć się za domową produkcję. Wszystko zaczęło się w mojej głowie, gdzie układał się plan na nowe miksy, z których powstaną kulki na sezon 2016. Ułożyłem dwa przepisy, bazujące na dotychczasowych doświadczeniach i produktach, które odnosiły sukcesy nad wodą. Kiedy już udało mi się wszystko odpowiednio wyliczyć i zaopatrzyć się w niezbędne składniki, mogłem przejść do samego procesu wyrobu kulek proteinowych. Właśnie o tym będzie ten wpis, czyli jak krok po kroku zrobić własne, niezastąpione nad wodą przynęty na karpiszony.

Pierwsza sprawa to skomponowanie miksu. Oczywiście sklepy oferują ogromną ilość gotowych mieszanek, ale po co męczyć się w procesie kulania, jak można kupić gotowe kulki?
Przystępując do samodzielnej produkcji zdecydowanie polecam własne kompozycje.

Prawidłowy miks musi zawierać odpowiednie składniki, aby dobrze się rolował, miał odpowiedni bilans energetyczny oraz wartości odżywcze. Samą suchą mieszankę można podzielić na część bazową oraz dodatki. 
 

Baza stanowi większą część miksu (50-80%), składają się na nią głównie wypełniacze takie jak mączki roślinne oraz zwierzęce, mieszanki ziaren itp.. Przy komponowaniu swojej bazy warto wybierać składniki zawierające większe ilości białka, takie jak mączki rybne - najlepiej już wstępnie przetrawione (takie jak Pre Digested, świetna jest też LT94, czy tańsze odpowiedniki: mączka łososiowa, tuńczykowa itp.), CLO (wysoko białkowa mieszanka mączek roślinnych), PTX (mieszanka wyselekcjonowanych ziaren, insektów oraz melasy), semolina (mączka z pszenicy durum, wysoko węglowodanowa, dobrze wpływa na zwartość ciasta), mączki z orzechów tygrysich itp.. W swoich miksach omijam najprostsze wypełniacze: mączki kukurydziane, sojowe, pszenne czy tortowe.

Część dodatków to sprecyzowana mieszanka produktów, które zawierają ciekawsze wartości odżywcze, podbijają ilość białka, aminokwasów lub po prostu polepszają walory smakowe. Tutaj obowiązkowo dodaję koncentrat białek WPC (tańszy zamiennik to serwatka w proszku), mieszankę Robin Red (tańszy odpowiednik to różne mieszanki przypraw ostrych i słodkich), ekstrakty - w tym przypadku CSL w proszku (czyli wyciąg z fermentującej kukurydzy, płynne CSL sprawdza mi się świetnie jako dodatek praktycznie o każdej porze roku), drożdże piwne, betainę itp.

Jak już mamy wszystkie składniki sypkie, to obmyślamy jakie płyny pójdą do naszej mieszanki. W moich miksach bazę płynów stanowią jajka. Dodatkami są aminokompleksy, aromaty oraz konserwant. W przypadku tego miksu postawiłem na płynny CSL oraz aromat bananowy.

Składniki zebrane, odpowiednie proporcje wyliczone, więc możemy startować z procesem kulania. Ważna sprawa przy nowych mieszankach to test rolowania miksu, czyli nie mieszamy od razu wszystkich składników jakie mamy, tylko robimy próbną wersję. Dzięki temu sprawdzimy jak roluje się nasza kompozycja i będziemy mieli szansę nanieść niezbędne poprawki. Sprawdzony sposób to wymieszać komponenty na około 200g suchego miksu i rozrobić je z mieszanką płynów na jednym jajku. Dzięki temu sprawdzimy jak bardzo nasze ciasto chłonie wilgoć, czy nie rozpada się podczas rolowania, oraz po parowaniu będziemy wiedzieli czy nie przesadziliśmy z ilością aromatów.

Sam proces kulania jak już wspominałem zaczynamy od wymieszania suchego miksu, który warto przesiać przez sito aby uzyskać jednorodną mieszankę.

Kolejny krok to rozbicie jajek i dokładne wymieszanie ich ze wszystkimi płynnymi składnikami.

Następnie powoli dodajemy sypki miks, cały czas mieszając zawartość miski. W pewnym momencie ciasto zrobi się na tyle twarde, że niezbędne jest wyrabianie rękoma. Kontynuujemy dodawanie suchego miksy i wyrabianie, dopóki ciasto nie przestanie lepić się do rąk.

Ciasto jest zwarte, nie rozpada się, nie klei więc rozpoczynamy etap wyciskania wałków, które posłużą jako materiał do rolowania kulek. Wałki muszą mieć określoną średnicę, którą można przybliżyć wzorem 0,8*średnica rollera. Warto najpierw zrobić kilka testów i odpowiednio dociąć końcówkę pistoletu, ponieważ przy za małej średnicy wałka, wyjdą nam dumbelki, a przy za dużej otrzymamy kulki z otworami w środku.

Kiedy już mamy wałki o odpowiedniej średnicy przystępujemy do rolowania, a następnie parowania kulek. 
 
 

Średni czas obróbki termicznej dla kulki 16-20mm to około 4-6min. Im krócej kulka będzie parowana tym lepiej, bo straty wartości odżywczych, aromatów itp. będą najmniejsze. Jak sprawdzić czy kulka wystarczająco długo była poddana działaniu pary? To proste, wystarczy upuścić kulkę na blat stołu, jeśli odbiję się od niego podobnie jak gumowa piłka, znaczy że jest gotowa.

Ostatni etap to suszenie. Kuleczki należy rozłożyć na większej powierzchni i zostawić na minimum 24h (maksimum zależy od wielkości kulek, ale proponowałbym 48h) w przewiewnym miejscu. Należy unikać słońca, kaloryferów itp, ponieważ duża temperatura zbyt szybko wysusza kulki powodując ich pękanie.

Po suszeniu, kuleczki są gotowe do pierwszych testów już w warunkach bojowych podczas zasiadki. Warto dodać, że kulki wykonane samemu są sporo tańsze niż gotowe wyroby podobnej jakości, a złowienie karpia na własną przynętę daje ogromną satysfakcję. 
  

Na koniec dwa przykładowe rybne przepisy dla początkujących. Miałem całkiem niezłe rezultaty używając kulek wykonanych z tych mieszanek:
10% mączka Lt94
5% mączka krewetka
20% mączka tuńczykowa
25% CLO
10% serwatka
10% mąka kukurydziana
10% semolina
5% drożdże piwne
5% konopie mielone

Drugi to mieszanka nieco bardziej skomplikowana ze względu na ilość i cenę składników, ale nadal z grupy tańszych miksów:
10% mączka sardynkowa
10% mączka Lt94
10% mączka Pre-digested
10% mączka łososiowa
5% mączka krewetkowa
20% CLO
10% serwatka
10% semolina
5% konopia mielona
5% drozdze piwne
5% RR

Teraz gdybyśmy chcieli dopalić ten miks to zamiast serwatki wrzucamy WPC, zmniejszamy ilość CLO, wywalamy konopie oraz mączkę łososiową, zamiast tego dodajemy PTX, betainę, warto by dorzucić także jakiś ekstrakt (wątrobowy, squidowy, CSL itp.). Do jajek dodać aminokompleks, aromat i wyjdą nam całkiem ciekawe kuleczki.

Poniżej karp 19kg złowiony na kulkę z powyższego przepisu:

6 komentarzy:

  1. Kilka dnia temu, doslowenia przy okazji trafiłem na Twojego bloga..nie wiedziac, ze takowy prowadzisz:)
    Ciesze sie, ze moglem przeczytac i po raz kolejny zaczerpnac wiedzy z solidnego i wiarygodnego zrodla;)
    Ciekawy artykul i dziekuje za podzielenie sie Twoja wiedza po raz kolejny (jak to robiles juz nie raz podczas moich kilku wizyt w Ravenfishing).
    Dziekuje i pozdrawiam
    Sławek Pudłocki z Przemyśla (skorpion06@op.pl)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny artykuł i super blog. Wojtku czy podał byś przepis na kulki owocowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, mało się bawię w miksy owocowe czy mleczne, jakoś bardziej przekonują mnie rybne mieszanki, ale podaję przykładowy miks, który można mocna modyfikować:
    10 Mączka waniliowa
    15 Mączka biszkoptowa słodka
    15 Mączka z orzechów tygrysich pełnotłusta
    10 PTX
    10 pre digested
    15 CLO
    10 WPC
    10 semolina
    5 CSL
    5 drozdze
    5 RR
    5 kazeinian sodu
    Pre digested to mączka rybna, ale w takiej ilości nie wpłynie mocno na aromat, za to podbije poziom białka zwierzęcego, którego tu nie ma. Robin Red nie jest konieczny, jeśli kule mają być delikatne, ale to świetny pikantno słodki dodatek, który równie dobrze działa w miksach zarówno rybnych, jak i owocowych.
    Można też pójść w tańszą opcję, droższe składniki zastąpić mączką sojową, kukurydzianą, mieszanką birdfooda, serwatką itp.. Ale mam wrażenie, że lepiej mniej, a lepszej jakości :)
    Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  4. W jakiej ilości do takiego miksu dawkować flavour owocowy ? Czy może lepiej aminokomplet ? Też wolę rybne miksy ale ostatnio spróbowałem w owocowe się pobawić ale nie potrafię zapachu uchwycić a miks podobny do tego wyżej z podobną ilością mączki predigested albo lt 94. Wiem że rybki mają lepszy dar wyczuwania zapachów że się tak wyrażę ale żeby za pomocą flavouru i dawkowania wg producenta nic nie wyczuwać tego w kulkach ? A może tak ma być ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od aromatu, jedna przebijają mocniej inne mniej. Ryby mają dużo lepszy węch i mimo, że my nie czujemy zapachu, one już tak. Osobiście trzymam się producenckich dawek, ewentualnie idę lekko w górę.
      Wszelkie aminokompleksy, czy bogate liquidy daję osobno, też trzymając się mniej więcej opisu producenta. Takie płyny dostarczają sporo wartości odżywczych i zdecydowanie polecam ich stosowanie.

      Usuń