wtorek, 16 sierpnia 2016

Karp w zieleninie

Nocne łowienie na dzikusie, branie tuż przed 3cią rano. Chwilę trwało zanim się wygramoliłem z namiotu - czołówka wpadła mi do buta :D. Karp miał w tym czasie chwile swobody i ściągnął wielką kępę zielska. Nie mogłem go podebrać bo skubaniec siedział metr za chwastami. Musiałem odłożyć kij, wpakować nogę do wody i zrzucić trochę krzaków ze strzałówki. Dopiero po takim zabiegu udało mi się dokończyć hol w podbieraku :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz